Przejdź do głównej zawartości

Wstęp.

Witam Cię czytelniku na moim blogu, poświęconym motocyklowi Romet K125. W tym krótkim wpisie, na szybko przedstawię kilka ogólnych informacji. 
Na początku stycznia 2017 roku, zakupiłem motocykl Romet K125, w czarnym kolorze, w wersji na rok 2016. Zamierzam przedstawić tutaj moją przygodę z tym sprzętem (która na dzień dodania tego wpisu, ma chwilowy status niewiadomej, z racji zimowania nowego, nieużywanego motocykla).
Jestem początkującym motocyklistą, moje niewielkie motocyklowe doświadczenia pozostały w latach 90, dlatego poziom informacji zawartych na tym blogu będzie czysto amatorski, okiem absolutnego świeżaka.
Postaram się zadbać o odpowiednią organizację przesyłanych informacji, grupując je w czytelne kategorie. Poza wpisami dotyczącymi wyłącznie Rometa K125, być może pojawią się również ogólno-motocyklowe tematy, głównie przemyślenia. Więcej podstawowych informacji o mnie i motocyklu, znajdzie się zapewne niedługo na odpowiedniej stronie, w menu powyżej lub po boku, natomiast szczegółowe materiały, udostępniane będą w kolejnych wpisach.
Pozdrawiam serdecznie!

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Romet K125. Przebieg 50 km. Pierwsza wymiana oleju.

Po przeczytaniu wielu poradników dotyczących docierania, postanowiłem zrobić wczesną wymianę oleju. Wg książki serwisowej po 500 km, natomiast u mnie 50 km (z czego 46 km moje) i zmiana oleju. To nie zaszkodzi, świeży i czysty olej na pewno między innymi usprawni proces docierania. Wg wielu ludzi, te pierwsze kilkadziesiąt kilometrów powoduje znaczne zanieczyszczenie oleju efektem docierania, więc po prostu warto go jak najszybciej zmienić.

Romet K125. Osłony, schowki, kanapa, instalacja, akumulator.

Dzisiaj wyciągnąłem akumulator, w celu schowania go w jakimś cieplejszym miejscu. Zdemontowałem również kanapę, aby zobaczyć jak wygląda część instalacji elektrycznej. Sprawdziłem również dostępne schowki. Przy okazji sorry za "jakość" zdjęć, niestety używanie lampy jak wiadomo uwidacznia najmniejszy brud, odciski palców itd.

Oxford Oximiser 600. Prostownik/ładowarka do akumulatora 12V.

Niedawno nabyłem taki sprzęt, gdyż stary, rosyjski prostownik prawdopodobnie nie bardzo nadaje się do ładowania tak małych akumulatorów, jak w Romecie K125. Wprawdzie nie próbowałem, ale zostałem ostrzeżony. Natomiast Oximiser 600, to oczywiście nowoczesny sprzęt, choć budżetowy, ale na moje potrzeby zapowiadał się w porządku. Dodatkowo, tradycyjnie przeszukałem trochę internetu pod kątem opinii, no i ludzie na ogół byli zadowoleni z tej niedrogiej ładowarki.