Przetransportowałem motocykl do piwnicy, gdzie pod pokrowcem spędzi kilka miesięcy. Zimowa pogoda, nie pozwala mi zaglądnąć w każdy zakamarek tego motocykla, jest cholernie zimno, nawet w piwnicy. Zakupiłem najtańszy, duży pokrowiec, jaki znalazłem na allegro, kosztował 7 zł, aby tylko mieć coś odpowiednio dużego do narzucenia na motocykl, gdyż stoi on na przeciwko pieca centralnego i bez ochrony byłby... no cóż, bardziej czarny już nie będzie ;-) ale brudny od sadzy i popiołu, owszem, mógłby być. Więc trzeba spróbować się przed tym jakkolwiek zabezpieczyć.
Niestety, ów pokrowiec okazał się niesamowicie delikatny, nie polecam kupowania czegoś takiego jeśli moto ma stać na zewnątrz, podejrzewam, że mocniejszy podmuch wiatru spowoduje rwanie się łączenia pokrowca, ja lekko narzuciłem na moto i już były małe problemy. Kiedyś kupi się coś porządniejszego, póki co, jest OK.
Postanowiłem, że na okres zimowania zatkam szmatami wydech, piwnica często jest pozostawiana otwarta, przedwczoraj łopatą wygarniałem z niej śnieg(!), więc nie chciałbym aby woda zaczęła się zbierać w układzie wydechowym.
Ogólnie rzecz biorąc, pomimo chłodu, będę starał się sprawdzić i ewentualnie wymienić kilka elementów, wg poniższego poradnika:
Komentarze
Prześlij komentarz